Tłumaczenie na polski, fragmentu dużego artykułu, autorstwa Marka Sweeta zamieszczonego w Duke Law Jurnals, gazecie prawnej Duke Uniwersity (USA)
Oryginał i pełny tekst pod adresem:
http://www.law.duke.edu/journals/dltr/articles/2003dltr0001.html

............

Konkluzje


Wolność politycznych wypowiedzi wynika z pierwszej poprawki do Konstytucji i nie jest możliwym by stanowi czy federalni twórcy ( lawmaker- złośliwie w org, mój dopisek.) prawa, likwidowali te gwarancje. Ponadto Sądy dysponują odpowiednimi regulacjami dla wypowiedzi takich jak komercyjny spam, odtwarzane telefonicznie przekazy,"snail mail", które są wystarczająco odległe by nie wnosić wiele do regulacji dotyczących politycznego mailingu. Ostatecznie wydaje się iż rola politycznego mailingu, będzie bardziej określone jego efektami ( w oryg, rynkiem) niż regulacjami rządowymi. E maile, odmiennie niż telewizja, radio czy druk, pozwalają kandydatom na uzyskanie taniego kontaktu z grupami elektoratu. W czasach gdy pieniądz decyduje o kampaniach politycznych, maile pomagają wyzwolić kandydatów od powiązań i nacisków, grup interesu. Jeśli okaże się iż komunikowanie za pomocą internetu jest efektywne, to może to otworzyć drogę kandydatom którzy nie dysponowali by wystarczającymi środkami. Cynicznym jest argument iż polityczny spam pozostaje legalnym ponieważ winowajcy ( politycy) sami tworzą prawo. Najcenniejszym elementem wolności, jest wolność słowa, ponieważ świadomość politycznych rozwiązań stanowi o zdrowiu demokracji. Mając na względzie te wartości, każda technologia która tworzy swobodę politycznych dyskusji jest godna poparcia.....

Mark Sweet
Cite as 2003 Duke L. & Tech. Rev. 0001
1/14/2003