Naczelna Izba Lekarska twierdzi ( tu działająca kopia publikacji na web archive ) iż wprowadzamy w błąd opinię publiczną rozpowszechniając nieprawdziwe informacje o funkcjonowaniu korporacyjnego lekarskiego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi tu o informacje przedstawione na naszej stronie które jednocześnie są zawarte w ulotkach stowarzyszenia.

Dotyczy to czterech spraw:

1.Wpływu orzeczeń korporacji dotyczących popełnianych błędów lekarskich na postanowienia czy wyroki powszechnego wymiaru sprawiedliwości;

2.Ilości skarg poszkodowanych w wpływających do Ministerstwa Zdrowia;

3.Relacji pomiędzy ilością skarg poszkodowanych a ilością orzeczonych i uprawomocnionych kar za popełniane będy lekarskie;

4.Porównania w tym względzie sytuacji w Polsce z innymi państwami Europy.

ad. 1 Piszemy iż dokumenty, opinie i orzeczenia przygotowane przez izbę lekarską, określają dalsze losy sprawy. Zazwyczaj, prokuratury korzystają z nich, umarzając te postępowania przeciw lekarzom których nie akceptuje korporacja. Izba lekarska twierdzi iż sugerowanie wpływu orzeczeń korporacji na decyzje powszechnego wymiaru sprawiedliwości jest bezpodstawne i że "...zbieżność ustaleń i orzeczeń w poszczególnych trybach jest wynikiem podobnej oceny stanu faktycznego, ale wynik jednego postępowania w żaden sposób nie decyduje o innych".
Dysponujemy wieloma dokumentami pokazującymi iż izba lekarska nie mówi prawdy i że wynik postępowania prowadzonego przez korporacje lekarską zazwyczaj decyduje o losach sprawy karnej prowadzonej przez powszechny wymiar sprawiedliwości. Są to postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub o umorzeniu postępowania podjęte przez prokuratorów, bez prowadzenia dochodzenia w oparciu o decyzje korpopracji lekarskiej.
Tu jest przykład jednego z takich postanowień.
(objętość strony około 40 kb ponieważ zawiera dwa obrazki w formacie .gif).
Mamy nadzieję iż z faktami, prominenci izb lekarskich nie będą dyskutować.

ad. 2 Pisaliśmy iż w ubiegłych latach, co roku do Ministerstwa Zdrowia wpływało 20 - 30 tyś. błagań o pomoc i skarg poszkodowanych. Izba lekarska twierdzi iż takich było tylko około 300. Warto przypomnieć iż samo nasze stowarzyszenie w 1999r. przekazało do MZ prawie 300 skarg. Zncznie więcej skarg dociera do MZ zwykłą pocztą bądź jest składanych w kancelarii.
Po powołaniu Rzeczników Pacjenta jesienią 1999 roku, prośby o pomoc i skargi w znacznej części zmieniły adresata. Przez kilka miesięcy działania w 1999 roku Rzeczników Pacjenta, wpłynęło do nich, jak informuje Minister Zdrowia , ponad 21 tyś. takich pism. Wcześniej skargi tych ludzi trafiały do MZ. Mimo iż znaczna część tych z spraw dotyczyła działań lekarzy, tylko nieliczni zdecydowali się na wniszenie skarg do izb lekarskich. Większość wiedziała iż nie ma tam czego szukać.

ad. 3 Przed dwu laty do Rzeczników Opowiedzialności zawodowej wpłynęło około 1600 skarg. W 1999 roku było ich około 2000. Korporacyjny wymiar sprawiedliwości oddalił ponad 1500 skarg z 1998 roku i ponad 1900 z 2000 roku.
Zgodnie z danymi izby lekarskiej w 1998 r nie uprawomocnił się żaden wyrok pierwszej instancji sądów lekarskich. ( tu działający link do web.archive )
Tak więc w 1998 r. tylko wyroki II instancji stały się prawomocne. Izba lekarska dopiero w bieżącym miesiącu ujawniła ( tu działający link do web.archive ) iż część z niekorzystnych dla lekarzy ( 80 ) orzeczeń sądów lekarskich pierwszej instancji z 1999 roku uprawomocniło się, ponieważ nie były one zaskarżone przez ukaranych. Pretensje NIL o nie uwzględnianie przez nas tej liczby uprawomocnionych, niekorzystnych dla lekarzy orzeczeń w dokumencie sporządzonym przez nas kilka miesięcy temu są kpiną ze zdrowego rozsądku. Najpierw należy ujawnić dane, by móc następnie żądać uwzględnianiania ich.
Obecnie, widać iż w 1999 roku sądy korporacji lekarskiej wydały i uprawomocniło się niecałe 100 orzeczeń niekorzystnych dla lekarzy. Wśród nich był jedn czasowy zakaz wykonywania zawodu.
Nas natomiast interesuje los prawie dwóch tysięcy poszkodowanych czy ich rodzin, których skargi zostały oddalone. Ludzie ci pozbawienia są zazwyczaj jakiejkolwiek pomocy.
Dla rozwiązania tego tragicznego problemu jest mniej istotne czy mamy 1984 spraw ludzmi których skargi oddalono czy tez z tylko 1904. Ważne jest iż w Polsce doprowadzono do sytuacji w której bezpieczeństwo sprawcy nieszczęścia stało się ważniejsze niż pomoc dla ofiary. Poszkodowany próbując dochodzić swych praw, napotyka na mur nie do przebicia.
Zdarzają się odmowy leczenia i pozbawianie ofiary pomocy aby nie potwierdzać faktu popełnienia błędu. Ofiara jest poniżana. Przypisuje się jej miano pacjenta roszczeniowego. Tak jakby cechą psychiki poszkodowanego, było iż ktoś wyrządził krzywdę.

ad.4 Sytuację poszkodowanych i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości z sprawach związanych z błędami lekarskimi w państwach UE obrazuje informacja z serwisu PAP z kwietnia br. Wbrew twierdzeniom NIL sytuacja poszkodowanych pacjentów w państwach UE jest znacznie lepsza niż w Polsce. I tak na przykład we Francji orzeczono w zeszłym roku około 600 czasowych zakazów wykonywania zawodu ( w 433 wypadkach były to orzeczenia regionalnych związków lekarzy a w 195 najwyższej instancji ). W Polsce tylko jeden. Pamiętajmy że następstwem uniewinnienia lekarza jest zdjęcie ze sprawcy nieszczęścia obowiązku pomocy i pozostawienie poszkodowanego własnemu losowi.

Izby, twierdzą iż funkcjonowanie korporacyjnego wymiaru sprawiedliwości jest właściwe i nie różni się od działania lekarskiego wymiaru sprawiedliwości w państwach UE i nie należy go zmieniać. My też uważamy iż jest bardzo dobre ale dla tych którzy popełniają błędy i są sprawcami tragedii. Może także dla prominentów z Izb Lekarskich którzy uwiarygadniają swe działania wśrd najsłabszej części środowiska lekarskiego.
NIL twierdzi iż: "...pogląd, że obecne umocowanie pokrzywdzonego w postępowaniu odpowiedzialności zawodowej narusza prawa określone w Deklaracji Praw Człowieka jest całkowicie bezzasadny." Chodzi tu o pozbawienie poszkodowanego prawa strony czy możliwość utajnienia przed nim rozprawy.
Jest oczywiste iż prominenci korporacji broniąc obecnych zasad chcą utrzymać sytuację w której poszkodowany pozbawiony jest większości praw przyługujących mu w normalnym postępowaniu.
Natomiast Biuro Wysokiego Komisarza ONZ d/s Przestrzegania Praw Czowieka, które zna drobinę lepiej zasady prawa międzynarodowego niż korporacja lekarska, ma wątpliwości czy nie następuje naruszenie Deklaracji Praw Człowieka.
W każdym razie po naszym piśmie i indywidualnych listach setek poszkodowanych Biuro Wysokiego Komisarza ONZ uruchomiło na początku roku 2000, trwające do teraz, dochodzenie dotyczące łamania Praw Człowieka w Polsce.
Ukrywanie błędów, podważa autorytet i pozycję tych wszystkich którzy cięko i uczciwie pracują i powinni cieszyć się kolosalnym zaufaniem społecznym. Takie działanie prominentów korporacji, szkodząc uczciwym lekarzom jest jednocześnie niebezpieczne dla całego społeczestwa.




O naruszaniu zasad Konstytucji RP przez korporacyjny lekarski wymiar sprawiedliwości i konieczności zmian zasad działania pisali:


  prof. Adam Zieliński, Rzecznik Praw Obywatelskich


  z upoważnieni Ministra Sprawiedliwości, Janusz Niemczycki - Podsektrtarz Stanu


   Podsektrtarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, Andrzej Ryś







POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
WERSJA ANGIELSKA / ENGLISH VERSION
uwagi